Publikacje

Jak przygotować dziecko do żłobka i przedszkola

CZAS SIĘ ROZSTAĆ, CZYLI JAK UŁATWIĆ DZIECKU START DO ŻŁOBKA I PRZEDSZKOLA – OPRACOWAŁA PSYCHOLOG NINA BONIECKA - KONIECZNA


  • W żłobku mogą przebywać dzieci od ukończenia 20 tygodnia życia! Oddanie pod opiekę takiego maluszka jest często konieczne i niezwykle stresujące dla rodziców. Nic przecież nie zastąpi opieki mamy czy taty. Aby jednak mieć pewność, że w placówce obowiązują właściwe standardy opieki należy sprawdzić czy żłobek jest wpisany do rejestru żłobków i klubów dziecięcych.

  • Wyróżniamy żłobki publiczne (tworzone i prowadzone przez gminy) oraz żłobki prywatne (tworzone i prowadzone przez osoby prywatne). Jednak we wszystkich obowiązują takie same standardy, a gwarantuje to wpis do rejestru żłobków i klubów dziecięcych, który reguluje ustawowe warunki pobytu dzieci w żłobku i kwestie związane z kwalifikacjami personelu. Jedną z takich norm jest na przykład przepis, zgodnie z którym w żłobku może pracować tylko wykwalifikowany opiekun, pielęgniarka i położna. Jeden opiekun może sprawować opiekę nad maksymalnie 8 dzieci, a w przypadku, gdy w grupie znajduje się dziecko niepełnosprawne, dziecko wymagające szczególnej opieki lub dziecko, które nie ukończyło pierwszego roku życia, maksymalnie nad 5 dzieci. Ponadto w żłobku, do którego uczęszcza więcej niż dwadzieścioro dzieci, zatrudnia się przynajmniej jedną pielęgniarkę lub położną. To są zasady, które mają zagwarantować profesjonalną opiekę nad dziećmi. Jednak powoli odchodzi się od idei żłobków. Państwo stwarza warunki, np. możliwość korzystania z rocznego urlopu macierzyńskiego, dzięki którym rodzice mogą samodzielnie otoczyć opieką swoje nowo narodzone dzieci. I to jest najlepsze rozwiązanie.

Kiedy pociecha kończy trzy lata może zostać przedszkolakiem. Czym kierować się przy wyborze przedszkola?

Niestety wybór placówki jest ograniczony małą ilością miejsc i ich wyśrubowanymi kryteriami przyjęć, nierzadko również sytuacją ekonomiczną rodzin. Zawsze jednak ważna jest indywidualna szczegółowa analiza aktualnego poziomu rozwoju dziecka, jego potrzeb i utrudnień rozwojowych, a z drugiej strony możliwości przedszkola, aby je zaspokoić i stymulować rozwój dziecka. Im więcej traumatycznych doświadczeń i deficytów zarówno od strony dziecka, jak i rodziny, tym lepiej zafunkcjonuje ono w małej grupie, z kompetentnym, ale wspierającym i „ciepłym” nauczycielem.

Czym różnią się przedszkola publiczne od prywatnych?

Przedszkola niepubliczne przyciągają małolicznymi grupami, różnorodnością zajęć dodatkowych, nasileniem indywidualizacji, ale są często droższe, a więc mniej dostępne. Należy też sprawdzać, czy są zarejestrowane i pod opieką merytoryczną Kuratorium Oświaty i Wychowania. Po aferach ostatnich miesięcy w żłobkach i placówkach niepublicznych musimy być czujni.

Wybierając miejsce, w którym ma przebywać nasze dziecko chcemy jak najwięcej o nim wiedzieć. O co warto pytać, kiedy wybieramy przedszkole?

Należy pytać, pytać i rozmawiać z dyrektorem, wychowawcami, innymi rodzicami dzieci, które już tam uczęszczają:

  • czy przedszkole zapewnia dzieciom dobrą opiekę?

  • czy dzieci mają dobry kontakt ze swoimi wychowawcami?

  • czy jest dobra współpraca nauczycieli z rodzicami?

  • czy przedszkole sprzyja rozwojowi poznawczemu, twórczemu oraz emocjonalno-społecznemu?

  • a może wyróżnia się czymś szczególnie pozytywnym?

Warto brać udział w dniach otwartych i prezentacjach. A potem koniecznie włączyć się do dni adaptacyjnych, często organizowanych przed wakacjami, aby rozpoznać potrzeby dziecka oraz oczekiwania przedszkola i wykorzystać wakacje na doskonalenie pewnych umiejętności (ale spokojnie, odstępując od wyręczania dziecka, czy w zabawach w przedszkole).

Czy warto decydować się na posłanie dziecka do popularnych ostatnio klubów przedszkolaka czy przedszkoli profilowanych?

Warto, aby podjąć jakąkolwiek próbę włączenia do grupy, szczególnie jedynaka, gdy nie spełnia się kryterium przedszkola tradycyjnego, a nie stać nas na formy bardziej płatne. Warto, gdy rozwój dziecka przebiega z utrudnieniami i mała grupa będzie sprzyjać stymulacji jego rozwoju. Warto, gdy ujawnia już specyficzne uzdolnienia, choć trzeba być ostrożnym, aby nie zamykać innych możliwości, bo zainteresowania mogą być okresowe. Są uniwersalne przedszkola językowe, ostatnio polecane przez fachowców, ale te są dość kosztowne.

Przedszkola językowe, dla małych sportowców, zajęcia dla dzieci uzdolnionych plastycznie czy muzycznie – rodzice, którzy decydują się na prywatne placówki nie mają łatwego wyboru. Jakie zajęcia dla malucha są warte uwagi?

Mali odkrywcy potrzebują stymulacji, różnorodnych propozycji, otwierania drzwi do różnych możliwości. Jednak stopniowo, po okresie adaptacji i z rozwagą, co do ilości i jakości. Rynek zarzuca nas, przyciąga reklamą, niezwykłymi zajęciami. Przyglądajmy się temu, nie dajmy się naciągać. Tym bardziej, że musimy zostawić czas na rozmowę z dzieckiem, zabawę i czas z rodziną oraz czas na improwizację. Dzieci rzucane cały dzień na kierowane zajęcia nie potrafią same zająć się sobą, czy same wymyślić sobie zabawę, nudzą się niezorganizowane.

Kiedy wybór mamy już za sobą, rodzic staje przed dylematem: „ jak przygotować dziecko do przedszkola?”.

Bardzo pomocne i skuteczne są dni adaptacyjne realizowane w przedszkolach dla rodziców i dzieci. Do udziału w nich zapraszani są specjaliści: psychologowie i pedagodzy z poradni psychologiczno-pedagogicznych, którzy przeprowadzają swoje programy adaptacyjne. Z racji moich doświadczeń zawodowych i działań naszej Poradni na rzecz dzieci i ich rodzin rokrocznie włączam się w dni adaptacyjne organizowane przez przedszkola prowadząc swój program adaptacyjny: „Czas się rozstać”, na który składają się:

  • zajęcia psychoedukacyjno -warsztatowe z rodzicami i nauczycielami w placówkach;

  • konsultacje indywidualne po zajęciach w placówkach i/lub potem w naszej Poradni;

  • pilotowanie procesu adaptacji we współpracy z nauczycielami i rodzicami podczas konsultacji, obserwacji i spotkań doradczych w placówkach;

  • w razie potrzeby objęcie dziecka pomocą psychologiczno-pedagogiczną.

Wątek istotny, który podejmuję i rozwijam to adaptacja rodziców do przedszkola, bo to oni, przede wszystkim, są odpowiedzialni za przebieg procesu adaptacji do przedszkola. Jest to, więc, adaptacja rodziców i ich dzieci do nowej sytuacji ich rodziny.

Oto ramowy scenariusz spotkań z rodzicami z udziałem przyszłych nauczycieli ich dzieci. Najpierw staramy się określić przyczyny rozstania-posłania do placówki. Odpowiadamy na pytanie: czy był to przymus, czy wybór rodziców i jakie uczucia temu towarzyszą (wyrzuty sumienia czy zadowolenie). Następnie omawiam problem procesu adaptacji, wykazując, że adaptacja dzieci, zależy od adaptacji rodziców. Dalej odpowiadamy sobie na pytanie: jakie jest dziecko? Nie bez znaczenia są tu kwestie jego odziedziczonych predyspozycji- genów i środowiska, w którym rozwija się dziecko, a szczególnie ważne są jego deficyty i utrudnienia rozwojowe. A kolejny temat: jacy są rodzice? i jakie mają doświadczenia w tym zakresie? staje się dopełnieniem problemu adaptacji w danej rodzinie. I nadal analizujemy: jaka to rodzina?, bo to w rodzinie tworzy się podstawa inteligencji emocjonalnej odpowiedzialnej za optymalny przebieg adaptacji. Uzupełniająco przekazuję też wyniki badań dotyczących uwarunkowań wpływających na przebieg adaptacji. Następnie opracowujemy listę podstawowych wymogów od dziecka, które rozpocznie edukację przedszkolną. Chcemy znaleźć rozwiązania, które pomogą przygotować dziecko we wszystkich sferach dojrzałości (fizycznej, umysłowej i emocjonalno-społecznej) na nowym etapie rozwoju i edukacji, a przez to skrócić czas adaptacji. Tworzymy kilka modeli: idealnego dziecka i rodzica (przez nauczycieli) oraz model idealnego nauczyciela (przez rodziców), które pomagają uświadomić wzajemne oczekiwania uczestników procesu adaptacji, a przede wszystkim są niezbędne dla systematycznej, przyjaznej współpracy nauczycieli z rodzicami. Na koniec jeszcze przekazujemy sobie nawzajem dodatkowe, praktyczne i sprawdzone pomysły (moje, nauczycieli i rodziców), które mają ułatwić adaptację dziecka w przedszkolu.

Proces adaptacji dzieci w przedszkolu jest bardzo złożony. Niestety nawet najbardziej profesjonalna strategia nie od razu przynosi zamierzony efekt. Jakie zachowania dzieci powinny niepokoić rodziców?

Okres adaptacyjny trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy.

Bądźmy przygotowani na:

  • bardzo trudne rozstania w pierwszych dniach;

  • kryzys po pierwszych dniach bez protestów;

  • agresywne zachowanie dziecka w domu;

  • objawy zmęczenia i senności u pełnego dotąd energii malca;

  • przeziębienie po dwóch, trzech tygodniach chodzenia dziecka do przedszkola;

  • kłopoty ze snem, wymioty, bóle brzucha spowodowane ogromnym stresem związanym z nową sytuacją.

Jak rodzice powinni zareagować, kiedy widzą, że mały przedszkolak nie potrafi przyzwyczaić się do nowej sytuacji?

Warto wtedy:

  • spróbować pobawić się z maluchem w przedszkole-on będzie panią, a rodzic dzieckiem. Być może w trakcie odgrywania scenki pt. „ Mój dzień w przedszkolu” dowiemy się w czym tkwi problem;

  • pozwolić na płacz, dać prawo do łez, aby wypłakać wszystkie lęki i niepokoje;

  • powiedzieć, że je rozumiesz, ale wierzysz, że da sobie radę;

  • zastosować bajki i opowiadania terapeutyczne, wizualizację, ćwiczenia i zabawy na rozładowanie napięć i stresów.

Jeśli jednak sytuacja, mimo uwagi poświęconej dziecku i współpracy z nauczycielem nie zmienia się i jeśli dziecko: wybucha często niepohamowaną złością i agresją, irytuje się bez powodu, często skarży się na bóle głowy i brzucha, ma nadal problemy z zasypianiem, siusia w nocy do łóżka, ma problemy z koncentracją, jest smutne i osowiałe kolejny tydzień… warto zastanowić się, czy nie zrezygnować z przedszkola i pomyśleć o innej formie opieki. Zwłaszcza, jeśli dziecko ma dopiero trzy lata. Czterolatki są bardziej samodzielne, lepiej znoszą rozłąkę i radzą sobie w grupie.

Jak przygotować dziecko do żłobka i przedszkola

Jak wybrać przedszkole? Jak sprawdzić czy spełnia nasze wymagania?

Integracja sensoryczna w pigułce

Integracja sensoryczna (SI) to fizjologiczny proces neurologiczny, który odpowiada za organizację wrażeń zmysłowych, płynących z ciała i środowiska, w centralnym układzie nerwowym po to, abyśmy mogli działać w sposób celowy (a nie przypadkowy).

Zachodzi on bez udziału naszej świadomości. Rozpoczyna się we wczesnym okresie prenatalnym i najintensywniej rozwija się do 7 roku życia (1).

​W jego wyniku impulsy zmysłowe (wzrokowe, słuchowe, dotykowe, smakowe, węchowe, przedsionkowe (2) i proprioceptywne (3)) zostają przetworzone i uporządkowane, co pozwala nam podejmować działania adekwatne do bodźca, który je wywołał.

Każdy człowiek posiada indywidualny profil (charakter) sensoryczny - w sposób swoisty reaguje na takie same bodźce. O zaburzeniach (dysfunkcjach) SI mówimy, gdy nieprawidłowo przebiegający proces dezorganizuje celowe zachowanie dziecka.​ Powstają wtedy, gdy układ nerwowy nie radzi sobie z opracowaniem informacji sensorycznej.

Zgodnie z najpopularniejszą klasyfikacją dysfunkcji SI, mogą one się ujawniać na kilku poziomach:

  • modulacji sensorycznej (wówczas możemy spotkać określenie nad- i podwrażliwości na bodźce sensoryczne)

  • dyskryminacji sensorycznej (wówczas, gdy obserwujemy nieprawidłowe różnicowanie bodźców sensorycznych)

  • zaburzeń motorycznych o podłożu sensorycznym (w zakresie planowania ruchu i/lub koordynacji ruchowej)

Wiele "trudnych" dziecięcych zachowań może (choć nie musi) mieć podłoże w nieprawidłowo rozwijających się procesach SI.

Dzieci impulsywne, nadruchliwe, rozdrażnione, słabo skoncentrowane, chaotyczne, niezdarne, często doznające urazów, wydające różne dźwięki, spadające z krzesełek, wiercące się, poszukujące mocnych doznań czuciowych i ruchowych lub - przeciwnie: unikające ich, zmęczone, unikające ruchu, słabo reagujące na polecenia lub swoje imię, nieznoszące zabiegów pielęgnacyjnych, mające problemy z doborem własnej siły do aktywności, obawiające się wysokości, unikające hałasu, wreszcie mające trudności w uczeniu się nowych czynności, w tym samoobsługowych, w planowaniu zabaw i innych aktywności mogą (choć nie muszą) mieć problemy w zakresie rozwoju SI.

Wówczas najbardziej skuteczne są działania terapeutyczne podjęte jak najwcześniej.

Warto podkreślić, że stresory różnego pochodzenia (np. emocjonalnego, społecznego, poznawczego) powodują nasilenie, czy wręcz ujawnienie się dysfunkcji SI. Stąd "trudne" zachowania o podłożu dysfunkcji SI występują w niektórych sytuacjach, np. grupowych (jeśli dla dziecka trudne jest przebywanie w grupie).

Odległe skutki nieprawidłowości w zakresie rozwoju procesów SI mogą mieć różny charakter. Dzieci mogą przejawiać trudności motoryczne, poznawcze, komunikacyjne, emocjonalne. Najbardziej obawiamy się, jednak, że nietypowe reakcje behawioralne (nieadekwatne zachowania) mogą wywoływać odrzucenie społeczne. Niektóre dzieci z problemami sensorycznymi bywają nachalne w kontakcie, „zaczepne”, albo zdezorientowane, mniej sprawne motorycznie, a w konsekwencji mniej atrakcyjne towarzysko. Nieprawidłowe reakcje behawioralne często powtarzane mogą przyjąć formę zachowań buntowniczych, co może powodować konflikty z rówieśnikami i niezrozumienie przez dorosłych. Nieprawidłowy rozwój SI może też powodować trudności w nabywaniu nowych umiejętności, gorsze samopoczucie, mniejszą wiarę we własne możliwości i gorszą samoocenę a w konsekwencji słabszą motywację do pokonywania trudności.

Terapia SI opiera się na założeniach o plastyczności mózgu (poprzez odpowiednio dobrane ćwiczenia możemy regulować procesy przekazywania bodźców - wywoływać tzw. ślady pamięciowe, nowe połączenia międzyneuronalne). Mamy też wpływ na jakość przesyłania impulsów zmysłowych poprzez regulację neurotransmiterów (4) na poziomie CUN.

L.J. Miller w 2016r. opublikowała wyniki badań, które - wykorzystując neuroobrazowanie mózgu - opisują zmiany w układzie nerwowym pod wpływem terapii SI (L.J. Miller; Dziecko w świecie doznań).

_______________________

Przypisy

(1) Uznaje się, że w 7 rż. układ nerwowy już jest dojrzały, o czym świadczy fakt, że został pokryty mieliną, czyli substancją odżywczą, niezbędną do prawidłowego przekazu informacji na drodze przewodnictwa nerwowego. Czym większa jest warstwa mieliny, tym szybszy i dokładniejszy jest proces przekazywania impulsów nerwowych i ich „obrabiania”. Mielinizacja odbywa się w różnym tempie w różnych obszarach mózgu. Najszybciej dojrzewają obszary odpowiedzialne za rozwój funkcji prymarnych, najpóźniej dojrzewa kora mózgowa przedczołowa odpowiedzialna za uwagę, planowanie, koordynację ruchową, kontrolę emocji, interakcje społeczne.

(2) Zmysł przedsionkowy odpowiada za poczucie ruchu (informuje odpowiednie struktury w mózgu o położeniu głowy w stosunku do działania siły grawitacji). Wpływa na równowagę statyczną, czyli taką, która pozwala utrzymać ciało w chwilowym bezruchu oraz równowagę dynamiczną, czyli taką, która pozwala na zachowanie odpowiedniej pozycji głowy podczas ruchu. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której nie możemy utrzymać równowagi! W zasadzie nic nie ma większego znaczenia – bez niej nie jesteśmy w stanie wykonać prostej czynności w pozycji innej niż leżąca. Przedsionek ma też wiele innych funkcji, wystarczy powiedzieć, że jest uznawany za najważniejszy system zmysłowy (bo bierze udział w integracji pozostałych zmysłów), sprzyja temu jego położenie i możliwość podejmowania różnych funkcji

(3) System proprioceptywny informuje CUN (centralny układ nerwowy) o tym, w jakim położeniu są części naszego ciała, zwłaszcza mięśnie posturalne, czyli te, które powodują nasz ruch. Jego rozwój pozwala na coraz większe możliwości ruchu bez kontroli wzroku. Pełni też funkcję regulacyjną: niektóre wrażenia proprioceptywne obniżają napięcie emocjonalne (np. przeciągnięcie się, zaciskanie piąstek u dentysty…). Wraz z przedsionkiem nazywany jest zmysłem pozycji.

(4) Neurotransmitery (serotonina, noradrenalina, dopamina) to substancje chemiczne konieczne do prawidłowego przekazywania impulsów pomiędzy neuronami

Beata Kosiarz – pedagog, terapeutka SI